środa, 22 maja 2013

O pracy i rozrywce


Niektóre rzeczy pozostają niezmienne, inne zmieniają się dosyć dynamicznie. Szczególnie widoczne jest to na przykładzie zawodów oraz sposobów spędzania wolnego czasu. Na przykład jakieś 200 lat temu w Polsce publiczność chętnie podziwiała tresowane niedźwiedzie, które z miejscowości do miejscowości prowadzał treser zarabiając na tym trochę grosza. Potwierdza to niniejszy dokument, swego rodzaju paszport czy list żelazny, dla niejakiego Aleksandra Sokolnickiego.


Archiwum Główne Akt Dawnych, Nabytki Oddziału III, sygn. 414, s. 43.
"Stefan Marian Ottenhaus, porucznik wojsk pol[skich]

Wiadomo czynię tym danym Pasportem, Aleksandrowi Sokolnickiemu, obywatelowi miasteczka Siemieżowa, idącemu w różne miejsca z niedźwiedziem we dworze moim wziętym, od daty dzisiejszej 1798 d. 23 Januar do r[ok]u 1799 d. 23 Januar, któremu to Sokolnickiemu aby była na każdym miejscu dana wiara i nie był od nikogo turbowanym, upraszam. Dan w Ostałczynie 1790 mie[siąca] Januar 24.

Stefan Marian Ottenhaus
Porucznik wojsk pol[skich]

Ten sam kontrakt potwierdzam na rok jeszcze jeden. Rok 1799 d. 24 Januar.

S. M. Ottenhaus

Ten sam kontrakt potwierdzam jeszcze na tygodni pięć, to jest od dnia 22 Januarius roku 1800, do dnia 26 Feb[ruarius] 1800 r[ok]u. Świadczę w Tarnogrodzie, P. Ostaszyński"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz