sobota, 11 maja 2013

Alchemia dla opornych tudzież jak zostać magiem w weekend

Była trochę dłuższa przerwa w dostawie świeżych archiwaliów, bo wyjątkowo zajęty byłem przez ostatni tydzień. Ale myślę, że dzisiejsza notka trochę to wynagrodzi. Oto kilka wybranych stron z tajemniczej księgi autorstwa Johanna Trithemiusa, benedyktyna wykształconego w Heidelbergu, autora licznych dzieł historycznych, teologicznych, ale także poświęconych magii uczonej (humanistycznej, innej od tej uprawianej przez ludzi niewykształconych) oraz alchemii, które w XV - XVI wieku nie były bynajmniej traktowane jako koszałki opałki, tylko nieco podejrzana, ale jednak nauka.

Niniejsze skany pochodzą z kopii XVIII wiecznej dzieła, która w XIX wieku trafiła do prywatnej kolekcji w Polsce, a następnie do Archiwum Głównego Akt Dawnych. Ktoś się nieźle napracował, żeby tekst przepisać i umieścić stosowne ilustracje. Co prawda talentu plastycznego wielkiego nie miał, ale za to ile zapału!

Mam nadzieję, że nikt nie wykorzysta tych tajemniczych zaklęć i instrukcji, to może być niebezpieczne! ;)

Archiwum Główne Akt Dawnych, Zbiór Branickich z Suchej, sygn. 80/99

Pierwsze karty pozwalają się zapoznać nie tylko z tytułem owego uczonego dzieła, ale nawet portretem jego autora.


Uwaga, zaczynają się tajemnice. Oto zapewne jakaś kryształowa kula. Osoby znające staroniemiecki mogą spróbować odczytać fragment instrukcji obsługi.



Pewien nie jestem, ale to zdaje się zwierciadło, które ma pomagać w praktykach krystalomantycznych. Można też w nim się przejrzeć.


Jakiś demon. Poważna sprawa.


Różdżka do wyszukiwania żył? A czy to nie chodziło o żyły wodne przypadkiem? Hmm. W każdym razie jest też kolejne lustro. I ulubione tajemnicze słowo autora: TETRAGRAMATON. Z wielkim zapałem mazał też po wszystkim imiona różnych demonów.


Ten kurdupel zwykle chyba występuje z doczepionymi skrzydłami, tutaj najwyraźniej w jakiejś budżetowej wersji.


Rzecz przydatna zapewne do praktyk astrologicznych.


No i na koniec niezłe szychy, po prawej zdaje się Samael (hebr. סמאל; Samaël, Samiel, Siegel, Satan, Satanael, Samuel, Sammael), anioł śmierci, dostarczyciel wyroków śmierci ale i powstrzymujący egzekucję, kontrowersyjny anioł, oskarżyciel, uwodziciel, duch zniszczenia (opis za wiki). PRZERAŻAJĄCY, no naprawdę.
A po lewej może archanioł Michał?

Moja wiedza na temat tych tajemniczych kwestii jest dosyć ograniczona, więc proszę nie traktować tych opisów przesadnie wiążąco. W każdym razie jest na pewno na co popatrzeć ;)





2 komentarze:

  1. Wspaniałe! Bardzo mnie cieszą i bawią te skany. Zdaje się, że u Haiela występuje trisomia chromosomu 21. Choć w sumie, liczba 3 ma szczególne znaczenie..

    OdpowiedzUsuń
  2. " I ulubione tajemnicze słowo autora: TETRAGRAMATON. " - Tetragrammaton, czyli "czteroliterowiec" to JHWH - spotykany w Biblii i Kabale hebrajski zapis imienia Boga - Jahwe.

    OdpowiedzUsuń