piątek, 1 sierpnia 2014

Niepozorne początki

http://polona.pl/item/16029338/1/
Drobna notatka z 6 czerwca 1932 roku zagubiona gdzieś w środku gazety codziennej "Dobry Wieczór".

Ważniejsza tego dnia okazała się dla redaktorów, i zapewne też czytelników, relacja z rozprawy sądowej księżnej Woronieckiej oskarżonej o zamordowanie pewnego przemysłowca. To właśnie ten artykuł zajął niemal pół pierwszej strony. Jak zresztą z rozbrajającą szczerością stwierdził jego autor: "to wdzięczny temat dla Warszawki na okres letnich wywczasów".

"Dobry Wieczór" była to bulwarówka, więc nie należy się spodziewać po takim czasopiśmie za wiele, nie jest to być może miejsce na rozstrząsanie jakichkolwiek poważnych spraw. A jednak trudno powstrzymać się od refleksji, że Zło rodzi się zazwyczaj niepostrzeżenie, przechodzi się nad nim bez głębszego zastanowienia, bo błahe sprawy codzienne są dla nas ważniejsze. Nawet trudno mieć o to pretensje. Ale warto świadomość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz