Archiwum Państwowe w Poznaniu,
Mf 063820
|
"Nam wielce sławetnym z serca kochanym Panom Bratom Starszym Cechmistrzowi i Podmistrzkowi i całemu Zgromadzeniu Cechu Bednarskiego i Stolarskiego nam wielce życzliwym Kollegom oddać należy w Grodzisku w Cechu pilno do rąk własnych.
Anno Domini 1718
Die 20 Julii w Gostyniu
Nam Wielce Sławetny Panie Cechmistrzu
i z Podmistrzkiem Cechu Bednarskiego i oraz wszyscy Panowie Bracia
nam wielce łaskawi.
Szczery naprzód życzliwości naszej
braterskiej dokument Waszeciom przesyłając przy oddaniu powinnej
ukłonu naszego obligacyi w łaskę się braterską Waszeciom
wszystkim spólnie zalecamy, a przy tym wielce upraszamy wszyscy
Bracia, wszystkich wzajemnie Waszeciów kochanych Panów Braci, o
prawdziwe świadectwo, abyście Waszeć nas raczyli informować
listownie przez tego posłańca, którego umyślnie posyłamy z tym
listem do Waszeciów, jeżeli w samej rzeczy udanej jest tak albo
inaczej się pokaże za wydanym świadectwem nam od Waszeciów
kochanych Panów Braci. Iż uczciwy Tomasz Krzyżański kunsztu
bednarskiego towarzysz rodem z Grodziska, syn Pana Szymona
Krzyżańskiego, mieszczanina grodziskiego, jednegoż kunsztu będąc
z rodzicem swoim jest sam u nas w Gostyniu oskarżony i w kalumnią
udany od ziomka swojego, uczciwego Tomasza Mizgalskiego, rzemięsła
szewskiego towarzysza w Gostyniu także na robocie zostającego przed
drugimi towarzyszami kunsztu naszego pospolitego, którzy temuż
uczciwemu Tomaszowi Krzyżańskiemu [s. 2] współtowarzyszowi swemu
zadają naprzód bękarstwo, także iż nie ma być jeszcze w naukach
swoich wyzwolony, przy tym osobliwie i to mu zarzucają, iż niecnotę
miał wyrządzić dziewczynie jednej w Grodzisku u rodzica swego
zostając. Lecz on się tym broni, iż to nie z jego okazyi stało się,
tylko z przyczyny żołnierza saskiego. Więc my, Starsi Bracia
kunsztu naszego pospolitego usłyszawszy w Cechu naszym te zadane
potwarzy i kalumnie plugawe na tegoż naszego towarzysza umyślnie
posyłamy z tym listem naszym z cechu wydanym do Waszeciów kochanych
Panów Braci naszych, abyście Waszeć z łaski swojej nam o tym
oznajmili i prawdę samę zeznali, gdyż ten towarzysz uczciwy Tomasz
Krzyżański jest w areście u majstra swego Pana Bartłomieja
Topolskiego do powrotu tego posłańca z listem pewnym od Waszeciów
Kochanych Panów Braci naszych do nas przysłanym, co i my wzajemnie
w każdej okazyi obligujemy się odsłużyć Waszeciom Kochanym
naszym Panom Braci, których się piszemy być życzliwymi Bratami i
Uniżonymi Sługami zawsze."
Sprawa poważna, na dodatek ujęta w słowa bardzo wykwintne, kojarzące się raczej z listami szlachty, i to tej lepiej wykształconej i obytej w świecie. To naprawdę dobrze napisany list, jak na mieszczan-rzemieślników z Gostynia, który nigdy wielką metropolią przecież nie był. Może nas nieco dziwić, że starsi cechu bednarskiego z tego miasteczka tak bardzo przejmują się moralnością wziętego do siebie na nauki czeladnika. Ale to była istotna sprawa, nie można było przymykać oczu na to, jak się prowadzi ich wychowanek, za którego poniekąd biorą odpowiedzialność, i którego działania mogą zaszkodzić dobremu imieniu całego bractwa. Sprawa nabiera dodatkowego smaczku, gdy sobie uświadomimy, że zarzut padł ze strony cechu innego fachu, szewskiego, kładąc się cieniem na wszystkich braciach bednarzach i stolarzach gostyńskich. Stąd też wzięto chłopaka w areszt i wysłano umyślnego do Grodziska Wielkopolskiego, do cechu tegoż samego fachu, aby ustalić, jak się sprawy miały. Czyli w gruncie rzeczy usłyszeć, co ludzie z Grodziska o tym gadają, bo przecież badań ustalających ojcostwo przeprowadzić nie było jak.
Trzeba też przyznać, że linia obrony oskarżonego była bardzo dobra. To co prawda jej końcówka, ale wojna północna jeszcze trwała. Przez Wielkopolskę przetoczyły tysiące żołnierzy saskich, rosyjskich, szwedzkich, które też zresztą nie raz stacjonowały i dłużej w danej okolicy ogałacając ją do ostatniej kromki chleba, zostawiając za to w zamian w brzuchach miejscowych dziewczyn swoich potomków.
Odpowiedzi na ten list póki co nie udało mi się nigdzie znaleźć, zresztą nawet gdyby była, to "prawdy" z niej też byśmy się raczej nie dowiedzieli. Jest to w każdym razie mały obrazek, wycinek rzeczywistości, mówiący nam całkiem sporo o tamtych czasach i ludziach.
Sprawa poważna, na dodatek ujęta w słowa bardzo wykwintne, kojarzące się raczej z listami szlachty, i to tej lepiej wykształconej i obytej w świecie. To naprawdę dobrze napisany list, jak na mieszczan-rzemieślników z Gostynia, który nigdy wielką metropolią przecież nie był. Może nas nieco dziwić, że starsi cechu bednarskiego z tego miasteczka tak bardzo przejmują się moralnością wziętego do siebie na nauki czeladnika. Ale to była istotna sprawa, nie można było przymykać oczu na to, jak się prowadzi ich wychowanek, za którego poniekąd biorą odpowiedzialność, i którego działania mogą zaszkodzić dobremu imieniu całego bractwa. Sprawa nabiera dodatkowego smaczku, gdy sobie uświadomimy, że zarzut padł ze strony cechu innego fachu, szewskiego, kładąc się cieniem na wszystkich braciach bednarzach i stolarzach gostyńskich. Stąd też wzięto chłopaka w areszt i wysłano umyślnego do Grodziska Wielkopolskiego, do cechu tegoż samego fachu, aby ustalić, jak się sprawy miały. Czyli w gruncie rzeczy usłyszeć, co ludzie z Grodziska o tym gadają, bo przecież badań ustalających ojcostwo przeprowadzić nie było jak.
Trzeba też przyznać, że linia obrony oskarżonego była bardzo dobra. To co prawda jej końcówka, ale wojna północna jeszcze trwała. Przez Wielkopolskę przetoczyły tysiące żołnierzy saskich, rosyjskich, szwedzkich, które też zresztą nie raz stacjonowały i dłużej w danej okolicy ogałacając ją do ostatniej kromki chleba, zostawiając za to w zamian w brzuchach miejscowych dziewczyn swoich potomków.
Odpowiedzi na ten list póki co nie udało mi się nigdzie znaleźć, zresztą nawet gdyby była, to "prawdy" z niej też byśmy się raczej nie dowiedzieli. Jest to w każdym razie mały obrazek, wycinek rzeczywistości, mówiący nam całkiem sporo o tamtych czasach i ludziach.
Pracownia bednarza w skansenie Roscheider Hof, źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Cooper_%28profession%29#/media/File:RoscheiderHof-waldmuseum-kueferwerkstatt-2009.jpg, foto: |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz